Czwartek, 6 lutego 2025

Grafit Imperialny

2 lutego 2021

Oto opowieść o imperium. A właściwie o wielu imperiach. Czy siedzicie wygodnie?

Zaczynamy od Mogołów (dostępne są inne pisownie), którzy zaczęli jako Mongołowie, a gdzieś po drodze, po Czyngis-chanie i jego żonie Czace, kilka pokoleń później, stworzyli imperium, które objęło większość terenów dzisiejszych Indii, Pakistanu, Birmy i Afganistanu. Jako cesarze mieli pierwsze zaklepane wszelkie wielkie błyszczące rzeczy, a najwspanialsze z diamentów wydobytych w ich skrawku skończyły jako top king bling. Koh-i-Noor ("góra światła") był półtorakiem i został wmontowany w Pawi Tron, zanim przeszedł do Imperium Afgańskiego, potem do Imperium Sikhów, a w końcu po kilku podejrzanych przekrętach - na pewno widzicie, dokąd to zmierza, prawda? - Imperium Brytyjskie. Wiktoria, Dei Gratia Regina Brittanicos, Fide Defensor et Indiae Imperator (to wszystko jest na odwrocie monety o nominale 1d, obiecuję) raczej polubiła jego wygląd i od tego czasu znajduje się on w klejnotach koronnych, strzeżony przez kruki. 'To musi być krok w dół w stosunku do pawi, ale to entropia dla ciebie.

Podczas gdy diament Koh-i-Noor przechodził różne szlify, aby dopasować się do kości królewskiego pieroga, przykuwał uwagę w innej wielkiej europejskiej potędze epoki, w Cesarstwie Austro-Węgierskim. Od czasu incydentu z Franciszkiem Ferdynandem mało kto o nim słyszał (bądźmy szczerzy, niektóre ich drugie strony są wspaniałe), było to ogromne, rozciągające się na wszystkie kontynenty i raczej bogate zgromadzenie narodów w tamtym czasie, a Joseph Hardtmuth, posiadacz pierwszego patentu na ołówek, nie miał wstydu, by założyć sklep w Wiedniu, pożyczając trochę perskiego na swój znak firmowy. Wkrótce jego produkcja ołówków przeniosła się na wschód, do czeskich Budziejowic, znanych prawdziwym Czechom jako Budweis.

Tak się składa, że Budweis słynęło również jako ojczyzna rześkiego, aromatycznego piwa typu lager, a prawdziwy Budweiser Budvar jest warzony tam do dziś. Nie przejmując się kłopotliwymi kwestiami własności intelektualnej, inne imperium pozwoliło na kradzież tej marki, by zdobiła nieco mniej ujmujący produkt już od półtora wieku, ale pomińmy ten niefortunny interes i wróćmy do ołówków.

Austro-Węgry zostały rozbite przez dwie wojny światowe, a czeska fabryka stała się częścią imperium sowieckiego, którego władcy rozpoznali jednak dobrą markę, na której można zbić kapitał i zachowali nazwę Koh-i-Nor po swojej stronie żelaznej kurtyny, gdzie pozostaje do dziś, mimo że kurtyna opadła trzy dekady temu. Nawiasem mówiąc, austriackie zakłady żyją nadal jako Cretacolor, oczywiście jako niebagatelni producenci.

Koh-i-Noor przetrwał wszystkie te zawirowania i wyszedł z nich zwycięsko, produkując jedne z najlepszych ołowiu, jakie istnieją, po niemal żenująco rozsądnych cenach. Używam ich grafitu w kilku ołówkach, więc to była zdecydowanie dobra wiadomość, kiedy jeden z ich ołówków Toison d'Or 1900 w drewnianej obudowie pojawił się w Nero's Notes. Toison d'Or to francuska nazwa Złotego Runa, kolejnego symbolu królewskości, ale obiecałem już zaprzestać historycznych dywersji, więc przechodząc szybko do rzeczy: za zaledwie 1 funta za sztyft, czy to naprawdę będzie konkurować z egzotycznymi wspaniałościami Derwenta i Faber-Castell?

No pewnie, że tak. Wersja 8B, którą się bawiłem, jest prawdopodobnie trochę za miękka do pisania, jako że końcówka zużywa się dość szybko, ale do szkicowania - lub, bądźmy szczerzy, do sporadycznego bazgrania - jest idealna. Są one dostępne we wszystkich klasach aż do 8H (dobrze twarde, dane), więc większość baz są pokryte, a w tej cenie można sobie pozwolić na wypróbowanie kilku różnych odmian, aby zlokalizować swoją definicję nieba węgla. Narysuj transparent protestacyjny i obal imperium lub dwa, jeśli chcesz; możesz sobie pozwolić na materiały, przynajmniej.